poniedziałek, 21 lipca 2014

Festiwal 90 i Karczma Rogata w Bielsku-Białej

Weekend spędziłam z mężem w Bielsku. Głównym celem naszego pobytu był Festiwal 90. Na festiwalu obecne były gwiazdy lat 90, czyli lat mojej młodości, dyskotek, pierwszych zauroczeń. O festiwalu dowiedziałam się od męża. Bez wahania zdecydowaliśmy się kupić bilety. Oczywiście było fantastycznie!!! Główną atrakcją był Dr Alban, jednak to Fun Factory najbardziej porwał publiczność. Skakali i śpiewali niemal wszyscy. Oczywiście ja najwyżej ;)
Przed festiwalem wybraliśmy się na obiad do karczmy Rogata. Nie żałowaliśmy. Ja zamówiłam Risotto, a Michał Ucztę Brata Kowala, gdzie były 3 rodzaje mięs (cielęcina, schab i drób) podane bardzo nietypowo, bo na podgrzanej skale wulkanicznej. Do tego suszone śliwki z grzybami (pychotka), zapiekane ziemniaki. Polecamy!
Zamówiliśmy również zupę cebulową i czosnkową. Również estetycznie podane i bardzo aromatyczne.
Sama Karczma wygląda bardzo ładnie, obsługa fachowa. Dużo miejsca jest również na zewnątrz i dla tych którzy chcą się udać tam z dziećmi jest dostępny plac zabaw. Ceny, choć nie najniższe to jednak warto!

Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Niestety nie zawsze mam możliwość mieć dobry aparat przy sobie :)














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz